Jak już pisaliśmy, na przełomie października i listopada 2024 r. Fundacja Joachima Lelewela we współpracy z Wileńskim Klubem Rekonstrukcji Historycznej „Garnizon Nowa Wilejka” zorganizowała konkurs dla młodzieży „Wilno – pamięć o wrześniu 1939”. Poniżej zamieszczamy pracę która zdobyła II miejsce w kategorii prac pisemnych. Autorką jest Gabija Bujnowska (Gabija Bujnovkaja) z Gimnazjum S. Batorego w Ławaryszkach.
Na zdjęciu – uroczystości Bożego Ciała w Wilnie, 1937 r.
Na przełomie października i listopada 2024 r. Fundacja Joachima Lelewela we współpracy z Wileńskim Klubem Rekonstrukcji Historycznej „Garnizon Nowa Wilejka” zorganizowała konkurs dla młodzieży „Wilno – pamięć o wrześniu 1939”. Poniżej zamieszczamy pracę która zdobyła I miejsce w kategorii prac pisemnych. Autorką jest Emilia Krasowska z Gimnazjum Stefana Batorego w Ławaryszkach.
W ostatnie, gorące dni czerwca 2023 roku, w litewskiej stolicy odbyły się zdjęcia do filmu „Fatalny rozkaz. Wilno 1939”, który opowiada o dramatycznych losach jednego z najważniejszych miast II Rzeczpospolitej podczas sowieckiej agresji na Polskę.
Gdzie można znaleźć ulicę, przypominającą przedmieścia przedwojennego miasta? Odpowiedź brzmi: jeśli nie w Wilnie, to w Latowiczu, gdzie kręcony był serial „Ranczo”.
Ulica Senatorska – nie cała, ale spory jej fragment – to miejsce które wygląda dokładnie tak, jak kiedyś położone z dala od centrum dzielnice Wilna. A właśnie takimi ulicami atakowali Sowieci. Z początku tylko nieliczne czołgi przedarły się do śródmieścia. I dlatego Senatorska wykorzystana została w filmie „Wilno 1939”.
Sceny we wnętrzach do filmu „Wilno 1939” powstawały w Muzeum 7 Pułku Ułanów w Mińsku Mazowieckim. Gabinet dowódcy pułku stał się na jeden dzień pokojem dowódcy Obszaru Warownego Wilno.
Po filmie o obronie Grodna we wrześniu 1939 r., przyszedł czas na kolejny – tym razem o obronie Wilna. Fundacja Joachima Lelewela przystąpiła do jego realizacji.
Na zdjęciu – widowisko historyczn / rekonstrukcja „Wilno 1939 w Suwałkach”, wrzesień 2022 r.
We wrześniu 1939 r. Wilno było jednym z niewielu miast, które broniły się przed sowiecką agresją. Fundacja Joachima Lelewela pokazała te wydarzenia, organizując rekonstrukcję – rodzaj widowiska historycznego – w Suwałkach.
Dlaczego tak duże i znaczące dla Polaków miasta – Grodno i Wilno – nie były bronione przez regularne siły Wojska Polskiego? Od lat nie mamy na to jednoznacznej odpowiedzi. Równie trudna wydaje się też ocena postaw ludzi, którzy w obliczu dramatycznych wydarzeń wojny 1939 r. zmuszeni byli podejmować decyzje. Dyskusje na te tematy odżywają prawie każdego roku przy okazji wspomnień o bohaterskiej, ale nierównej walce Polaków.
Na zdjęciu: harcerze w Grodnie rzucają butelkami z płynem zapalającym w sowieckie czołgi. Z filmu „Krew na bruku. Grodno 1939”
Czy podjęcie walki rzeczywiście było wówczas niemożliwe i pozbawione sensu, zwłaszcza że mimo niezwykle trudnej sytuacji militarnej Polski w tym czasie Polacy wykazali się ogromną determinacją – jako pierwsi w Europie stawili zbrojny opór hitlerowskim Niemcom, gotowi także walczyć z najazdem sowieckim. Wojna stała się sprawdzianem dla całego społeczeństwa, w tym wojska. W sytuacjach zagrożenia dały znać o sobie słabości, rozterki dodatkowo pogłębiane przez skomplikowane okoliczności – złą łączność, nieprecyzyjne i mało stanowcze rozkazy, chaos organizacyjny, a wszystko to na tle dynamicznie rozwijającej się sytuacji wojennej.
W ramach cyklu „Dziadek w polskim mundurze”, portal Znad Niemna przedstawił sylwetkę funkcjonariusza Policji Państwowej w okresie międzywojennym i żołnierza Żandarmerii Wojskowej w Armii Andersa, Jana Achramowicza. Jego losy są podobne do tych, które stały się udziałem wielu żołnierzy i policjantów z Grodzieńczyzny i Wileńszczyzny.