Lwów: kto witał Sowietów?

Na ukraińskim portalu „Interaktywnyj Lwiw” przeczytać można interesujący artykuł „Wejście wojsk radzieckich do Lwowa: oczekiwania i strachy (obawy)”, rozważający co właściwie stało się 22 września 1939 r.

Sowiecka kawaleria defiluje we Lwowie

Autorka – Inna Zołotar – wskazuje, że do obrony Lwowa przed Niemcami przystąpili wszyscy mieszkańcy miasta, Polacy, Ukraińcy i Żydzi i że 150-200 tys. Ukraińców walczyło w szeregach Wojska Polskiego, część z nich także pod Lwowiem. Z apelem o wspólną walkę wystąpił grekokatolicki metropolita Andrij Szeptycki i lider największej ukraińskiej partii UNDO, wicemarszałek Sejmu Wasyl Mudry. Ale też opisywała, że apeli Szeptyckiego i Mudrego nie posłuchali działacze Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, którzy usiłowali dokonywać aktów sabotażu, co prowadziło do pogłębienia konfliktów między Ukraińcami i Polakami.

Armia Czerwona weszła do Lwowa 22 września. Tak opisywał to Hawryił Kostelnik, duchowny grekokatolicki.

„Słoneczny dzień, samo południe. <Dzielna> Armia Czerwona zaczęła wchodzić do Lwowa od strony rogatki łyczakowskiej. Nieśmiało wyglądaliśmy przez okna budynków [grekokatolickiego soboru] św. Jura na ulicę Gródecką. Nieśmiało dlatego, że czerwonoarmiści trzymali w rękach gotowe do strzału karabiny z bagnetami, wycelowane w kamienice… Jechały mniejsze czołgi (tankietki? – red.) i auta z żołnierzami. W niektórych autach obok czerwonoarmistów siedziały miejscowe podrostki z czerwonymi kokardami”.

Radzieckie gazety opisywały potem, że Armię Czerwoną witały tłumy lwowian. Kto witał? Niektórzy Polacy i Ukraińcy twierdzą, że Żydzi, zaś w większości polskich wspomnień do Żydów dołączani są Ukraińcy; pojawia się też określenie „szumowiny”. Zdaniem autorki, witającymi byli ludzie słabo wykształceni i biedni, a najwięcej powodów do radości mogli faktycznie mieć Żydzi. Oto relacja matematyka Hugo Steinhausa (współtwórca lwowskiej szkoły matematycznej, polski matematyk żydowskiego pochodzenia, zmarł we Wrocławiu – red.):

„Ogromna masa biedoty, która mieszkała za teatrem, runęła by przywitać bolszewików, zakładali kokardy i czerwone gwiazdy, co wywołało śmiech rosyjskich oficerów […] W tym objawiała się radość z powodu cudownego ocalenia od Hitlera”.

Sowieckie czołgi we Lwowie

Choć część inteligencji okazywała sympatię do Związku Radzieckiego, większość  raczej niechętnie witała Sowietów, podobnie  jak i bankierzy, przemysłowcy, właściciele firm, urzędnicy i przedstawiciele partii politycznych. Krystyna Chiger (Polka żydowskiego pochodzenia, urodzona we Lwowie – red.), autorka wspomnień „Dziewczynka w zielonym swetrze”, wspomina reakcję rodziny na przybycie żołnierzy radzieckich: „Mój tata patrzył na sytuację z humorem, bo z mamą zawsze tak odnosili się do wszelkich wyzwań. Nazywał Rosjan „nieproszonymi gośćmi (…). <Nazywają się wyzwolicielami — pisał tata— bo wyzwolili nas od wszystkiego, co kiedykolwiek mielimy>”.

Tamto powitanie władzy radzieckiej – już po wojnie i nawet teraz – często interpretowane jest jako zdrada, zwłaszcza ze strony Ukraińców i Żydów. Ale zdaniem autorki w rzeczywistości nie wiemy, kto naprawdę się cieszył i witał Sowietów szczerze. I kto patrzył na nich z radością, a kto widział w nich jakieś dziwowisko. W jednym ocena była wspólna: ich wyglądu. Mychajło Jaworski, obecnie profesor politologii w USA, pisał: „nieznane mundury w kolorze ciemnobrązowym i jasnozielonym świadczyły, że nie byli ani Niemcami, ani Polakami. Gdyby nie broń, pomyślałbym, że to podróżujący mnisi. Ich wyblakłe twarze były czerwone jak pięcioramienne gwiazdy na zielonych hełmach. Oczy były wąskie i szerokie. Ubłocone buty, na ramionach karabiny, pas z amunicją na piersi, nad hełmami bagnety – zdawały się, że właśnie zeszli z ekranów filmów o I wojnie światowej”.

Tak czy inaczej, początek II wojny światowej i okupacji sowieckiej był traumatycznym przeżyciem dla wszystkich bez wyjątku mieszkańców Lwowa – wskazuje autorka. I dlatego też wydarzenia, zjawiska i biografie z czasów okupacji sowieckiej, wymagają dalszego opracowania i dyskusji.

Oprac. Marija Masłowa

 

Cały artykuł https://lia.lvivcenter.org/uk/themes/reherit/enter/