Portal „Znad Niemna” opublikował rozmowę z szefem Fundacji Joachima Lelewela Piotrem Kościńskim o powstaniu fulmu „Krew na bruku. Grodno 1939”. Ten krótkometrażowy dokument fabularyzowany obejrzało już na YouTube 213 tys. osób.
O obronie Grodna wiemy już wiele – w sumie wiadomo dokładnie, gdzie i przez kogo został spalony który sowiecki czołg i jakie były losy jego załogi. Udało się odnaleźć zdjęcia Tadzika Jasińskiego, którego Sowieci przywiązali do wieży atakującego czołgu – a przecież byli białoruscy historycy, którzy kwestionowali istnienie tej ofiary walk o Grodno. Tym niemniej sporo spraw wciąż wymaga zbadania. Pytanie jednak, czy znajdziemy jeszcze jakieś nieznane dotąd dokumenty albo relacje? Co najmniej jeden obrońca Grodna wciąż żyje po polskiej stronie granicy, może zresztą być ich więcej, trzeba więc odnajdywać tych ludzi, zbierać informacje, dokumentować świadectwa. Niestety, w samym Grodnie prowadzenie takich badań jest po prostu niemożliwe – z punktu widzenia władz, sowiecka agresja była przecież czymś jak najbardziej słusznym, a ówcześni dowódcy, nacierających na miasto oddziałów Armii Czerwonej, mają na Białorusi swoje pomniki i ulice – mowi Piotr Kościński.
Całość rozmowy tutaj: