Dzieje Flotylli Rzecznej we wrześniu 1939 r. są ogólnie znane. Ale odtworzenie losów poszczególnych jednostek, działających na „Morzu Pińskim” nie jest łatwe.
Kuter uzbrojony typu Linz
Pokusił się o tu Marian Borowiak, autor artykułu „Kutry uzbrojone. Na Wiśle, Zatoce Gdańskiej i rzekach Polesia”, opublikowanym w dwumiesięczniki „Morze, statki i okręty” z marca-kwietnia 2024 r.
Kutry uzbrojone – Kanał Ogińskiego
Opisuje np. losy kutrów typu Linz, budowanych w Austro-Węgrzech podczas I wojny światowej (uzbrojenie 1 x 37mm, 1 ckm). 17 września KU 1` KU 2 wzięły na pokład ok. 40 ludzi z samozatopionego monitora „Toruń”; zostały zaatakowane przez dwa sowieckie samoloty, ale nalot odparto strzałami z ckm. Po wkroczeniu Sowietów do Pińska (20 września), KU 1, KU 2 i KU 3 opuściły port w tym mieście i płynęły na zachód. 21 września w rejonie Kuźliczyna napotkały na most kolejki wąskotorowej, wysadzony przez polskich saperów. Trzeba było zatopić kutry i inne jednostki, w tym monitor „Kraków” oraz lekkie kutry uzbrojone typu Praha – KU 25 – 29 (o podobnym uzbrojeniu jak jednostki typu Linz).
Na pokładzie kutra
Podobny był los kutrów KU 18 i KU 19 – opuszczając okręty, polscy marynarze odkręcali i wrzucali do wody nakrętki z iluminatorów, wybijali w nich szkło, tłukli aparaturę radiową. Za burtę wyrzucano zamki do dział, przyrządy optyczne, elementy silników elektrycznych. Mimo to, Sowieci wydobyli wiele polskich jednostek i użyli ich później bojowo podczas niemieckiej agresji w 1941 r.
D.R.
Zdjęcia: domena publiczna