Zdradził czy go zmusili?…

Wejście wojsk sowieckich do Lwowa wszyscy świadkowie tamtych wydarzeń widzieli podobnie. Dlatego nie mogą dziwić słowa ówczesnego greckokatolickiego księdza Hawryło Kostelnyka.

Armia Czerwona we Lwowie

„…To był historyczny dzień: piątek, 22 września. Słoneczny dzień, samo południe. „Waleczna” Armia Czerwona wkroczyła do Lwowa od strony Rogatek Łyczakowskich. Nieśmiało zerkaliśmy przez okna budynków św. Jura na ul. Horodecką. Nieśmiało, bo żołnierze Armii Czerwonej trzymali w rękach karabiny z najeżonymi bagnetami, gotowe do strzału, wycelowane w kamienice… Jechały mniejsze czołgi i samochody z żołnierzami. Miejscowi nastolatkowie z czerwonymi kokardami dumnie jechali w niektórych samochodach obok żołnierzy Armii Czerwonej…

…Następnego dnia, na ulic,y spotkaliśmy się twarzą w twarz z żołnierzami Armii Czerwonej. Pierwszą rzeczą, która nas uderzyła, był proletariacki wygląd armii bolszewickiej i bardzo proste ubrania, nawet dowódców, a drugą – pozbawione inteligencji, nieokrzesane twarze i proste ruchy.

Prawdziwe oblicze armii bolszewickiej poznałem dopiero, gdy po raz pierwszy zobaczyłem duży oddział piechoty. Kolana mi drżały ze wstydu przed Polakami, bo przecież to była armia państwa, którego częścią była moja ojczyzna, Ukraina. Młodzi mężczyźni, poczerniali z biedy, wyglądający jak zgniłe arbuzy, pozbawieni witalności, ledwo powłóczylinogami”.

Sowieci we Lwowie

Gabriel Kostelnyk (po ukraińsku Hawryło Fedorowycz Kostelnyk), autor tych słów, był postacią szczególną i zarazem tragiczną. Katecheta średnich szkół Lwowa i wykładowca Greckokatolickiego Seminarium Duchownego we Lwowie, potem profesor Greckokatolickiej Akademii Teologicznej we Lwowie i redaktor „Nywy”. Dramatyczną rolę odegrał po wkroczeniu Sowietów.

Po zajęciu tzw. Ukrainy Zachodniej, NKWD dążyło do pełnego podporządkowania Kościoła Greckokatolickiego nowym władzom. W archiwach NKWD znajduje się dokument świadczący o tym, że na początku 1939 r. w diecezji lwowskiej grupa księży pod przewodnictwem Klemensa Szeptyckiego (brata greckokatolickiego metropolity Andrija Szeptyckiego) z udziałem Kostelnyka dyskutowała nad kwestią utworzenia „Ukraińskiego Kościoła Ludowego”. Niewykluczone jednak, że to dokument fałszywy. Pewne jest jednak, że NKWD opracowało plan likwidacji Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego – i został on zatwierdzone przez Ludowego Komisarza Spraw Wewnętrznych ZSRR Ławrentija Berię. Zgodnie z tym planem, Kościół miał się najpierw odłączyć od Watykanu, a potem przyłączyć do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Po zakończeniu wojny NKWD zrezygnowało z fazy pośredniej.

I właśnie Kostelnyk miał w tym odegrać kluczową rolę. W latach 1939–1941 Kostelnyk był wielokrotnie wzywany do NKWD, gdzie namawiano go go, by przekonał metropolitę Andrzeja Szeptyckiego do zerwania z Watykanem. W czerwcu 1941 r., podczas odwrotu wojsk sowieckich, aresztowano i rozstrzelano najstarszego syna Kostelnyka, Bohdana.

Ks. Hawryło Kostelnyk

Po ponownym zajęciu Lwowa przez Armię Czerwoną w lipcu 1944 został aresztowany przez NKWD i zmuszony do współpracy. Objął funkcję przewodniczącego grupy inicjatywnej przygotowującej sobór greckokatolicki. W marcu 1946 r. na tym soborze podjęto uchwałę o „unieważnieniu postanowień unickiego soboru brzeskiego z 1596 r., zerwaniu z Watykanem i powrocie do rodzimej wiary prawosławnej”. Podczas obrad ks. Kostelnyk przedstawił referat „O motywach zjednoczenia UKGK z RKP”, w którym uzasadnił potrzebę likwidacji unii z punktu widzenia historycznego i teologicznego. Decyzje soboru poparło 997 z 1270 księży greckokatolickich z tzw. Zachodniej Ukrainy; pozostali zostali skazani, a ich parafie zamknięto.

O ks. Kostelnyku można przeczytać zwłaszcza na rosyjskich stronach internetowych. Rzekomo był co prawda przeciwnikiem Sowietów, ale zarazem miał być wielkim zwolennikiem prawosławia. Podobno „niestrudzenie poszukując prawdy doszedł do przekonania, że ​​prawda nie znajduje się w Rzymie, lecz w Świętym Prawosławiu” Czy rzeczywiście? A może został do tego zmuszony?

Sobór lwowski – głosowanie za połączeniem z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym

20 września 1948 r. został zastrzelony na ulicy Krakowskiej we Lwowie.  Sprawcy pozostali nieznani, choć władze twierdziły, że dokonali tego członkowie OUN lub UPA, albo „agenci Watykanu”. W 1998 r. Patriarchat Moskiewski uznał jego śmierć za „męczeństwo”.

Jerzy Kalinkowski

 

Zdjęcia: Wikipedia, domena publiczna