Jesteś tutaj:

Tag: 17 września

„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”? Kobiece doświadczenia kresowe

Wojna kojarzy się przede wszystkim z mężczyznami, a męskie głosy dominują też w historiografii, chociaż od pewnego czasu dąży się do swoistego rewizjonizmu. W efekcie coraz częściej powstają publikacje opisujące doświadczenia szeroko pojętych grup mniejszościowych, do których zalicza się także kobiety, czyni się też starania, by utrwalić wspomnienia reprezentujących te grupy świadków historii. Stosunkowo rzadko pisze się o kobiecych doświadczeniach wojennych na Kresach, dlatego warto nakreślić na ten temat kilka słów.

Grażyna Lipińska. Fot. Wikipedia

Więcej „„Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”? Kobiece doświadczenia kresowe”

W piżamie do teatru, po wodę do sedesu, czyli jak czerwonoarmiści radzili sobie we Lwowie

 W pierwszych dniach września 1939 r. zdawało się, że Lwów wciąż żyje normalnie, że wojna toczy się gdzieś daleko. Do 10 września wystawiano spektakle w Operze, restauracje tętniły życiem, w dwudziestu pięciu kinach grano filmy, a ich nazwy wciąż brzmiały swojsko – „Marysieńka” dopiero miała stać się „Pionierem”, a „Chimera” – „Stachanowem”. W gimnazjach i na uczelniach trwały egzaminy wstępne i tylko wojskowe samoloty i tłumy uchodźców wskazywały, że na świecie trwa wojna. A jednak 11 września zapobiegliwy radziecki konsul Jelisiej Sinicyn poinformował Moskwę, że lwowskie polskie władze oczekują na pomoc Armii Czerwonej i niezależnie od tego, czy naprawdę ktoś tej pomocy wyglądał, nadeszła ona 22 września 1939 r. pod postacią 6 Armii pod dowództwem gen. Filipa Golikowa.

Armia Czerwona we Lwowie. Fot domena publiczna

Więcej „W piżamie do teatru, po wodę do sedesu, czyli jak czerwonoarmiści radzili sobie we Lwowie”

Żołnierze Września w niewoli sowieckiej (część I)

Jest wiedzą powszechną, że w trzech obozach NKWD: Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie od jesieni 1939 do wiosny 1940 r. Sowieci przetrzymywali ok. 14,5 tysiąca polskich oficerów. Jednak dość często w katyńskiej publicystyce historycznej okres ten traktowany jest pobieżnie i bezkontekstowo. Tymczasem pozostaje on kluczowy dla właściwego zrozumienia podjętej przez Stalina decyzji o zagładzie.

Monaster w Kozielsku – miejsce przetrzymywania jeńców polskich zamordowanych w Katyniu

Na początku października 1939 roku w niewoli Armii Czerwonej i NKWD – wbrew twierdzeniom sowieckiej propagandy mówiącym o 0,3 miliona – znajdowało się faktycznie ok. 230-250 tys. żołnierzy Września. Liczby te znajdują pokrycie w rosyjskich meldunkach. Wiadomo z kolei, że w ramach zbrodni katyńskiej zamordowano mniej więcej jedną dziesiątą tej liczby. Pytanie pierwsze brzmi zatem: co stało się z pozostałymi? Ich los jednostkowy w dużej mierze pozostaje nieznany, ale nie oznacza to, że historiografia nie jest w stanie opisać niektórych prawideł dotyczących ich jako grupy, a w rzeczywistości kliku odrębnych grup.

Więcej „Żołnierze Września w niewoli sowieckiej (część I)”

Kapitan Mieczysław Strzemeski – zapomniana ofiara zbrodni

Do wielu bezimiennych i zapomnianych żołnierzy września 1939 roku na Kresach należy kpt. Mieczysław Strzemeski. Jego losy splotły się nieoczekiwanie z osobą gen. bryg. Józefa Olszyny-Wilczyńskiego, ostatniego dowódcy Okręgu Korpusu nr III w Grodnie. Obaj zostali zamordowani 22 września 1939 roku przez sowieckich czołgistów w okolicach m. Sopoćkinie, niedaleko Grodna. Gdyby nie mobilizacja, oficer ten pozostałby na pewno postacią zupełnie nieznaną. Cała uwaga związana z tym wydarzeniem skierowana była i jest nadal na osobę gen. J. Olszyny-Wilczyńskiego. Mówiąc natomiast o kpt. M. Strzemeskim, to ze smutną ironią należy stwierdzić, że miejsce w historii zapewniła mu śmierć zadana z rąk  Sowietów.

Grób kpt. M. Strzemeskiego w Teolinie koło Sopoćkiń

Więcej „Kapitan Mieczysław Strzemeski – zapomniana ofiara zbrodni”

Propagandowe „Wyzwolenie”

Zajęcie wschodniej części II RP przez Armię Czerwoną propaganda radziecka od pierwszego dnia motywowała wyzwoleniem mieszkających na tych terenach Ukraińców i Białorusinów spod „jarzma polskich panów”. Po dokonanym zaborze należało z całą mocą podkreślać jego dziejową konieczność i słuszność. A ponieważ już Lenin mówił, doceniając propagandową siłę filmowego przekazu, „ze wszystkich sztuk film jest dla nas najważniejszy” – więc nie szczędząc wysiłku zaczęto produkować fabularne i dokumentalne dzieła, mające poinformować widzów całego komunistycznego imperium o kolejnym sukcesie ojczyzny światowego proletariatu. Jednym z takich filmów jest dokumentalne „Wyzwolenie”, zrealizowane w roku 1940 przez jednego z najwybitniejszych radzieckich reżyserów, Ołeksandra Dowżenko.

Kadr z filmu…

Więcej „Propagandowe „Wyzwolenie””

Matka Boska jedzie z nami

Wielkiej urody Ostrobramska Madonna uśmiechała się promiennie w nietypowym ołtarzu z czarnego drewna. To był   ulubiony   obraz mojego dzieciństwa – w  poewangelickiej świątyni wizerunek wyjątkowy – ale skąd się wziął w Słupsku? Kto go przywiózł z wileńskiego exodusu? 

Matka Boża Ostrobramska w Wilnie – dzisiaj. Fot. Piotr Kościński

Więcej „Matka Boska jedzie z nami”

Internowani na Litwie

Po sowieckiej agresji 17 września 1939 r., polscy żołnierze ewakuowali się przede wszystkim do Rumunii i na Węgry. Ale spora ich grupa – tych z Wilna, Grodna, Suwalszczyzny – przeszła też na Litwę. Mimo, że przed wojną pomiędzy Litwą i Polską panowało napięcie w związku ze sporem o Wilno, Polacy zostali dobrze potraktowani przez Litwinów.

Polscy żołnierze w litewskim Wiłkomierzu (Ukmergė)

Więcej „Internowani na Litwie”

Grodno – bezbronny garnizon czy symbol oporu?

 Dzieje przedwojennego Grodna nie cieszą się szczególnym zainteresowaniem polskiej historiografii. Jedyny temat, który każdego roku powraca w rozważaniach historyków i publicystów to wrzesień 1939 roku i samotna walka mieszkańców z najazdem sowieckim. Wiele innych faktów związanych z  historią miasta, mimo upływu lat, pozostaje nieznanych. Kojarzone jest przede wszystkim z królem Stefanem Batorym i pisarką Elizą Orzeszkową mimo, że w latach II RP było znaczącym ośrodkiem życia gospodarczego i kulturalnego, liczącym ponad 50 tys. mieszkańców, z czego 60 procent stanowili Polacy.

Defilada 81 Pułku Strzelców Grodzieńskich im. Króla Stefana Batorego, 1933 r.

Więcej „Grodno – bezbronny garnizon czy symbol oporu?”

Gdyby nie Rosja…

Słyszymy: 1 września 1939 r. na Polskę napadły Niemcy, a 17 września na wschodnie ziemie Polski „wkroczyli” Sowieci. Tymczasem „wkroczenie” to też była agresja, z walkami, popełnionymi przez tego agresora zbrodniami, zakończona aneksją terytorium RP. Irytuje nas, gdy po stronie niemieckiej pojawiają się opowieści, jakoby winnymi wyrządzonego zła byli jacyś nieokreśleni narodowo „naziści”. Przyjmuje się jednak jako oczywiste, że w przypadku drugiego agresora mieliśmy do czynienia tylko z jakimiś „sowietami”. Można też spotkać opinię, że sowieci stanowili konglomerat różnych narodowości, w którym Rosjanie nie grali wcale głównej roli. Nie dostrzega się, że te „inne narodowości” to byli ludzie zrusyfikowani, a więc Rosjanie; Stalin „Gruzin” był rosyjskim imperialistą, „Polak” Dzierżyński do dziś jest wzorem dla rosyjskich, a nie dla polskich służb. Rozkazy, które 17 września uruchomiły wojska „sowieckie” wydane przez Stalina (ciągle czczonego przez Rosjan) były w języku rosyjskim i tym językiem posługiwał się agresor ze wschodu.

1 września 1939 r. na Polskę napadły brunatne Niemcy, a 17 września na Polskę napadła czerwona Rosja.

Rosyjsko – niemiecka defilada w Brześciu nad Bugiem

Więcej „Gdyby nie Rosja…”

17 września w dwóch pamięciach: rana i ukłucie

Historycy i edukatorzy od co najmniej wieku zajmują się, prócz swego podstawowego zadania, jakim jest dociekanie prawdy o przeszłości i jej przekazywanie również próbami uzgadniania czy negocjowania poszczególnych, partykularnych pamięci lub może raczej – budowania i powiększania ich „części wspólnej”. Najczęściej pamięci takie definiowane są na fundamencie wspólnoty narodowej lub państwowej, choć bywają również „osobne”, węższe pamięci etniczne, ograniczone orientacją polityczną czy rodowodem społecznym.

Więcej „17 września w dwóch pamięciach: rana i ukłucie”

Do góry