Co było oficjalnym powodem sowieckiej agresji na Polskę we wrześniu 1939 r.? To wiemy: „wyzwolenie uciskanych Ukraińców i Białorusinów”. Taka była ówczesna narracja, tak też sprawę widzą dzisiejsze władze Rosji, w tym prezydent Władimir Putin, oraz Białorusi.
Brygidki – dawne więzienie we Lwowie, po 22 września 1939 wykorzystywane przez NKWD
Pierwsza strona „Krasnoj Zwiezdy” z 21 września 1939 r.
Jednym z ciekawszych zagadnień dotyczących września 1939 r. na wschodzie jest kwestia propagandowego naświetlania wydarzeń wojennych przez sowiecką prasę. Temat jest tym bardziej interesujący, iż w warunkach ówczesnego ZSRR wszelkie publikacje były ściśle kontrolowane i związane z aktualną polityką prowadzoną przez sowieckie kierownictwo. Stosowane przez najważniejsze redakcje nagłe zwroty linii politycznej i całkowita zmiana narracji były już co prawda doskonale znane we wcześniejszych latach, jednakże okres poprzedzający wybuch II wojny światowej doskonale odsłonił rządzące sowieckimi środkami masowego przekazu mechanizmy. W 1939 r. było to szczególnie widoczne w stosunku do nazistowskich Niemiec, o których we wszystkich artykułach aż do połowy sierpnia 1939 r. pisano jako o faszystach i germańskich zaborcach.
Przegrana wojna we wrześniu 1939 r. oznaczała upadek polskiej administracji na całym obszarze tak niemieckiej, jak i sowieckiej okupacji. Na terenie ustanowionego przez Niemców Generalnego Gubernatorstwa dotychczasowe urzędy gminne przetrwały, jednak na wschód od Bugu Sowieci wprowadzili całkiem nowe, „rewolucyjne” władze. Zapraszamy więc do zapoznania się z unikatowym zbiorem pieczęci urzędów gminnych z terenu przedwojennego powiatu lwowskiego.
We wrześniu 1939 r. w okolicach Lwowa toczyły się zacięte walki, w których zginęło około 1500 polskich żołnierzy. Większość z nich spoczywa w bezimiennych grobach na terenie dzisiejszej Ukrainy. W 2012 r. rozpoczęto poszukiwania poległych, ale do tej pory udało się odnaleźć jedynie część z nich.
Dzięki działaniom Konsulatu Generalnego RP we Lwowie, Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz wolontariuszy Fundacji „Wolność i Demokracja”, a także harcerzy polskich ze Lwowa oraz ukraińskiej organizacji „Pamięć” odkryto zbiorowe groby żołnierzy polskich, którzy szli na odsiecz oblężonego Lwowa. Warto przypomnieć, że koordynatorem przedsięwzięcia był Marcin Zieniewicz konsul RP we Lwowie w latach 2012-2016. W czasie działań poszukiwawczych ustalono, że szczątki Polaków spoczywają jeszcze w kilkudziesięciu miejscach na terenie dzisiejszej Ukrainy.
Sowiecka inwazja okazała się smutnym epilogiem kariery dyplomatycznej Józefa Becka. Już 17 września przekroczył polską granicę. Można sądzić, że agresja ze wschodu była dla niego kompletnym zaskoczeniem.
Białystok był jednym z miast, które zostały szczególnie doświadczone przez sowieckie represje. 17 września 2021 roku, w Światowy Dzień Sybiraka i 82. rocznicę agresji ZSRR na Polskę, w Białymstoku otwarte zostało Muzeum Pamięci Sybiru.
W okresie międzywojennym Kuty nad Czeremoszem były ważnym, pogranicznym miastem. To tu znajdował się najważniejszy most na trasie z Polski do Rumunii. Dziś jest to senne i mocno zaniedbane miasteczko, położone z dala od głównych szlaków.
Propaganda komunistyczna dowodziła, że zajęcie ziem wschodnich RP przez Rosję sowiecką nie miało istotnego znaczenia dla losów wojny polsko-niemieckiej. Wojsko Polskie przegrało zanim sowieckiej dywizje przekroczyły polskie granice. Dziś jeszcze rosyjska propaganda przekonuje, że Stalin podpisując sojusz z Hitlerem nie miał wyjścia, bowiem władze polskie nie chciały sowieckiej pomocy, a same przemyśliwały jak wraz z Hitlerem napaść ZSRR. Stalin też wiedział bardzo dobrze, że bez sojuszu z nim Hitler nie odważy się napaść na Polskę i to Hitlerowi umożliwił. Warto pamiętać, że gdyby nie było paktu Ribbentrop-Mołotow to Hitler nie napadłby na Polskę i wojna by nie było!
Stalin ściska dłoń szefowi niemieckiej dyplomacji Joachimowi von Ribbentropowi
Na początku listopada 1939 roku w trzech obozach specjalnych NKWD wykrystalizowała się sytuacja, którą znamy z historii podręcznikowej i która nie uległa zasadniczej zmianie aż do zagłady polskich jeńców. I tak, w Starobielsku i Kozielsku umieszczono odpowiednio ok. 3900 i 4700 osób z odchyleniami nie przekraczającymi 120, przy czym zarzucono pierwotny plan skierowania generałów i pułkowników do Starobielska, niższych oficerów natomiast do Kozielska. Zrealizowano jednak inny zamysł, mianowicie by trzeci, najliczniejszy obóz ostaszkowski pozostał miejscem odosobnienia dla funkcjonariuszy policyjno-żandarmeryjnych oraz pracowników wywiadu, upatrując w nich najbardziej nieprzejednanych wrogów władzy ludowej.