Jesteś tutaj:

Autor: pkoscinsk

Wiemy więcej o obrońcach Grodna

Pan Andrzej Charniakiewicz na stronie znadniemna.pl pod informacją o naszych pytaniach o Serafina i Sawickiego napisał o nich kilka ważnych informacji. Oto ich skrót,  z tłumaczeniem fragmentów białoruskich.

Serafin Benedykt-Władysław (8.4.1893 – ?), wojskowy, major. Od 1936 r. żył w Grodnie. Służył w 81 pułku piechty. Szef powiatowej komendy uzupełnień. Przewodniczący grodzieńskiego oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej im. Stefana Batorego. Żył na ul. Akademickiej 22.
Sawicki Roman (10.2.1888, Grodno– 20.10.1942, wieś Naumowicze, 2. Fort), wiceprezydent Grodna, działacz społeczno-polityczny, Syn Franciszka i Michaliny z Łaubatyńskich. Ukończył gimnazjim grodzieńskie (1906), wydział fizyczno-matematyczny Uniwersytetu Petersburskiego (1911). Pracował jako nauczyciel matematyki w szkołach średnich w Petersburgu i Grodnie (1911-1916). Zmobilizowany do armii carskiej, służył w 6. rezerwowym pułku saperów (od lutego 1916). Uczył w szkole ofieców wojsk inzynieryjnych w Piotrogrodzie (od stycznia 1917). Służył w 5. syberyjskim pułku inżynieryjnym (lipiec – grudzień 1917). Po demobilizacji wrócił do Grodna (kwiecień 1918). Uczestniczył w Samoobronie Polskiej Ziemu Grodzieńskiej (1918). Nauczyciel matematyki w polskim gimnazjum w Grodnie (sierpnień 1918 – kwiecień 1919). W związku z atakiem sowieckim, ewakuował się do Bydgoszczy, gdzie wstąpił do  Samoobrony Obywatelskiej. Potem pracował w działach podatków pośrednich w Grodnie, Warszawie i Wilnie; rewizor w wydziale podatków pośrednich Izby Skarbowej w Wilnie. Sędzia rozejmczy. Członek Rady Miejskiej Grodna (1919–1927; 1934–1939). Ławnik magistratu, kierownik wydziału  zakladów użyteczności publicznej. Wiceprezydent Grodna (19.10.1934).

Członek PPS. Kandydował do Sejmu (1922), od 1937 członek grodzieńskiej organizacji Obozu Zjednoczenia Narodowego (1937). Szef zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Grodnie (w 1937). Członek zarządu Tow. Przeciwgruźliczego; PCK; członek rady nadzorczej
Komunalnej Kasy Oszczędności; zarządu Polskiej Macierzy Szkolnej (1925) i innych organizacji. Redaktor „Kroniki miasta Grodno”. Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

Obok Serafina kierował obroną Grodna. Udało mu się dotrzeć na Litwę. Przez władze sowieckie został oskarżony o organizowanie „pogromów zwolenników ZSRR”. Wrócił do Grodna po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej. W 1941 organizował Komitet Pomocy Ofiarom Wojny i pracował w zarządzie miasta. Należał do AK. Rozstrzelany przez Niemców w 1942 r. (choć wg. innych informacji, stało się to w 1943 r. w Warszawie). Jego żoną była Gabriela Karnacka. Mieszkał w Grodnie na ul. Rybackiej 5.

Sawicki, Serafin – kim byli?

Organizatorami obrony Grodna we wrześniu 1939 r. byli major Benedykt Serafin i wiceprezydent Grodna Roman Sawicki. Wiemy o nich niewiele.

prez i maj Serafin i Sawicki w filmie „Krew na bruku. Grodno 1939”

O Serafinie wiadomo, że urodził się 08.04.1893, a więc miał 46 lat. W 1928 r. był w 81 pułku piechoty. Jak został komendantem Rejonowej Komendy Uzupełnień w Grodnie – nie wiadomo. Do niedawna przypuszczaliśmy, że zginął, najprawdopodobniej przedzierając się na Litwę. Jednak wg. prof. Czesława Grzelaka z AON, autora wielu publikacji o walkach na Kresach Północnowschodnich we wrześniu 1939 r. wiemy, że są informacje, że dotarł do Wielkiej Brytanii. Co się z nim później stało?

Roman Sawicki urodził się w 10 lutego 1888 w Grodnie. Ukończył studia na Wydziale Matematyki Uniwersytetu Petersburskiego. W 1918 brał udział w Samoobronie Ziemi Grodzieńskiej. W latach 1919–1920 -nauczyciel matematyki w grodzieńskich szkołach. W 1919 radny miejski z ramienia PPS. Od 1934 – wiceprezydent Grodna. O nim wiemy tyle, że zdołał sie wydostać z miasta, ale później (juz podczas okupacji niemieckiej?) do niego wrócił. Został w 1942 r. rozstrzelany w Grodnie przez Niemców.

Szukamy informacji o Benedykcie Serafinie i Romanie Sawickim. Prosimy o kontakt: biuro@fundacjalelewela.pl

Nasze zamierzenia

km+kamera  zdjęcie z kręcenia filmu „Krew na bruku…”

Film „Krew na bruku. Grodno 1939” to tylko początek. Mamy duże plany, a ich wykonanie zależy w sporej mierze od tego, czy uda się znaleźć chętnych do współpracy oraz konieczne środki.

Oto nasze plany:

  • Rozwijanie portalu informacyjno-historycznego „Grodno 1939” jako głównego miejsca publikacji materiałów o historii obrony Grodna, a także Wilna oraz bitwy pod Kodziowcami we wrześniu 1939 r.; także miejsca informacji o działaniach grup rekonstrukcyjnych i przygotowaniach do produkcji filmu fabularnego o tej tematyce.
  • Spotkanie przedstawicieli polskich grup rekonstrukcji historycznej i GRH Białorusini w Wojsku Polskim. GRH Białorusini w Wojsku Polskim działa na Białorusi i jest – z polskiego punktu widzenia – prawdziwym ewenementem (chyba nie ma takiej grupy w innym kraju…); takie spotkanie pozwoliłoby na rozpropagowaniu ich działań w Polsce i wsparciu ze strony polskich grup.
  • Przygotowania do wyprodukowania filmu fabularnego pod roboczym tytułem „Grodno 1939”. Film, 1,5 godzinny, pokazywałby obronę Grodna w sposób szczególnie atrakcyjny dla młodzieży i osób niekoniecznie interesujących się historią. Termin realizacji: wrzesień 2019. W ramach przygotowań powstałby – możliwie szybko – scenariusz.
  • Zorganizowanie rekonstrukcji obrony Grodna w 1939 r. przez grupy rekonstrukcyjne (Warszawa? inne miasta?).

Zachęcamy wszystkich zainteresowanych do współpracy – biuro@fundacjalelewela.pl

Zakłamany wiatr ze wschodu

Niewiele jest sowieckich filmów prezentujących agresję na Polskę we wrześniu 1939 r. W różnych materiałach powtarzają się te same ujęcia. I ta sama „Piesnia krasnych połkow” („Pieśń czerwonych pułków”).

Przyjrzyjmy się temu filmowi z YouTube. Zniszczone domy na wsi czy tez na jakimś przedmieściu, jadą czołgi, wędruje piechota, jedzie kawaleria. I potem polscy jeńcy, niektórzy – sądząc po mundurach – z Flotylli Pińskiej. Wreszcie rozradowane tłumy na ulicach miast, z których z nazwy wymienione jest jedno: Lwów.

O „przyłączeniu Zachodniej Ukrainy do ZSRR” mówi kolejny film. Widac na nim „polską Linię Maginota”, podzielone wiejskie ziemie „w 88% należące do obszarników i popów” a w tle informacja, że 66% dzieci choruje na gruźlicę. A potem radość z powodu wkroczenia Sowietów w Tarnopolu i te same co poprzednio ujęcia jeńców, te same ujęcia ze Lwowa. I szczęście ludności witającej Sowietów.

A potem „Zgromadzenie Ludowe Ukrainy Zachodniej” i wniosek o przyjęcie do Ukraińskiej SRR – brawa, radość i szczęście delegatów. – Nigdy Polski nie będzie, nigdy! – woła jeden z nich. A potem Rada Najwyższa USRR w Kijowie i formalne przyjecie „Ukrainy Zachodniej” do Ukrainy Sowieckiej.

Może to dziwne, ale na YouTube trudno znaleźć materiały o „wyzwalaniu Zachodnie Białorusi”. Są filmy o wspólnej defiladzie niemiecko-sowieckiej w Brześciu, jak ten niemiecki.

Na YouTube można tez odnaleźć filmy fabularne, jak „Wiatr od wschodu”, „poruszający” obraz dramatycznej niedoli na wsi ukraińskiej (hrabina Przeżyńska zabiera ostatni skrawek ziemi biedakowi Chomie Gabrysiowi). A w końcu filmu okazuje się, że sprawiedliwość dziejowa zwyciężyła i palący wioski (po co?…) polscy ułani znikają gdy nadciągają sowieckie czołgi; zresztą, czołgistów witaja i zbuntowani chłopi oraz polscy żołnierze. No ale Wanda Wasilewska, która pisała scenariusz, miała widać wielką fantazję… Ciekawostka: jeden z czołowych aktorów występujących w filmie, Jewchen Kuryło (jako podpułkownik Andrzej), gdy wkroczyli Niemcy dalej grał we lwowskim teatrze, a potem uciekł przed Armią Czerwoną do USA. I po co mu było grać w „Wiatrze ze wschodu”?…

Do góry