17 września i po nim

W połowie września 1939 r. Niemcy okrążyli już Warszawę, zajęli Białystok i Przemyśl, atakowali Lwów, szykowali się do okupacji Polski – szefem wyższego zarządu cywilnego okupowanych ziem polskich przy naczelnym dowództwie Wehrmachtu został mianowany Hans Frank. Ale też znaczna część polskich sił walczyła dalej. Trwała bitwa nad Bzurą i obrona Helu, naczelny wódz marszałek Edward Śmigły-Rydz liczył na obronę tzw. przedmościa rumuńskiego na południowym wschodzie kraju. Polacy czekali też na rozpoczęcie na zachodzie działań zbrojnych przez Francuzów i Brytyjczyków i liczyli na to, że Niemcy będą mieli rosnące problemy w swym marszu na wschód. Wojna nie była przegrana.

17 września o godzinie 3.00 nad ranem zastępca ludowego komisarza spraw zagranicznych ZSRR Władimir Potiomkin przedstawił ambasadorowi polskiemu Wacławowi Grzybowskiemu notę informującą o upadku państwa polskiego, nieistnieniu najwyższych organów władzy i wynikającej stąd konieczności ochrony życia i mienia ludności Zachodniej Ukrainy i Białorusi. Ambasador nie przyjął noty. Rozpoczyna się sowiecka agresja. Na Polskę uderzyły dwa sowieckie fronty – Front Białoruski i Front Ukraiński. Łącznie było to 620 tys. żołnierzy, 4,7 tys. czołgów i 3,3 tys. samolotów.

Prezydent RP Ignacy Mościcki przebywający w Kosowie Huculskim wydał orędzie:
„Obywatele! Gdy armia nasza z bezprzykładnym męstwem zmaga się z przemocą wroga od pierwszego dnia wojny, aż po dzień dzisiejszy, wytrzymując napór ogromnej przewagi całości bez mała niemieckich sił zbrojnych, nasz sąsiad wschodni najechał nasze ziemie, gwałcąc obowiązujące umowy i odwieczne zasady moralności. Stanęliśmy tedy nie po raz pierwszy w naszych dziejach w obliczu nawałnicy, zalewającej nasz kraj z zachodu i wschodu. […] Na każdego z was spada dzisiaj obowiązek czuwania nad honorem Naszego Narodu w najcięższych warunkach.

Naczelny Wódz wydał natomiast rozkaz:  „Sowiety wkroczyły. Nakazuję ogólne wycofanie na Rumunię i Węgry najkrótszymi drogami. Z bolszewikami nie walczyć, chyba w razie natarcia z ich strony albo próby rozbrojenia oddziałów. Zadanie Warszawy i miast, które miały się bronić przed Niemcami – bez zmian. Miasta, do których podejdą bolszewicy, powinny z nimi pertraktować w sprawie wyjścia garnizonów do Węgier lub Rumunii”.

Kresy 1939 opisują te wydarzenia i następujące po nich kolejne dni wojny, a także skutki działań obu agresorów we wschodniej części II Rzeczypospolitej.