Salve TV o obronie Grodna w 1939 r.
W Salve TV – telewizji internetowej Diecezji Warszawsko-Praskiej – o obronie Grodna w 1939 r. i jej dowódcy mjr. Benedykcie Serafinie opowiada Piotr Kościński, autor powieści „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater”.
kresy1939.pl , grodno1939.pl , lwow1939.pl
Jesteś tutaj:
W Salve TV – telewizji internetowej Diecezji Warszawsko-Praskiej – o obronie Grodna w 1939 r. i jej dowódcy mjr. Benedykcie Serafinie opowiada Piotr Kościński, autor powieści „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater”.
– Zbrojny opór uratował polski honor Wilna. W naszym mieście na Sowietów nie czekały triumfalne bramy, czerwone flagi, transparenty i tłumy miejscowej ludności wiwatującej na cześć czerwonoarmistów. Wilno spotkało Sowietów kulami i pociskami – wspominał przed laty w rozmowie ze mną zmarły w 2014 roku Władysław Korkuć. Przedwojenny harcerz, żołnierz AK, więzień stalinowskich łagrów, a potem ceniony na Wileńszczyźnie nauczyciel muzyki, założyciel i kierownik wielu polskich zespołów artystycznych na Litwie. Człowiek legenda, jak mówiono o nim jeszcze za życia.
Przedwojenne zdjęcie – wileńska Ostra Brama
Wojciech Materski
39 r. dwaj groźni sąsiedzi II Rzeczpospolitej, Trzecia Rzesza i Związek Sowiecki, niespodziewanie zawarli pakt o nieagresji, tzw. pakt Ribbentrop-Mołotow. W skomplikowanej sytuacji międzynarodowej, w warunkach głębokiego kryzysu wersalskiego ładu pokojowego reakcje polskie na to porozumienie były zróżnicowane, ale w sumie dalekie od rozpoznania jego roli w nadchodzącej katastrofie. Wynikało to z nieznajomości towarzyszącego dokumentowi tajnego protokołu, przesądzającego iż z pozoru defensywny pakt stawał się zmową agresorów, zawczasu przesądzającą podział przyszłych łupów wojennych.
Pośród ogarniętej wojną Polski Wilno w pierwszych dniach września wydawało się być „oazą spokoju”. Jak właśnie określiła je w swoich wspomnieniach Aleksandra Piłsudska, druga żona Marszałka, wówczas już wdowa, która po wybuchu wojny przyjechała do Wilna razem z dziećmi z Warszawy. Grozę tych czasów miasto odczuło dopiero 16 września. Następny dzień, 17 września, znaczony był przede wszystkim niepewnością.
Przedwojenne Wilno. Fot. domena publiczna
Powieść Piotra Kościńskiego „Obrońca Grodna. Zapomniany bohater” jest książką ważną i ciekawą. Są to już dwa powody wystarczające, aby ją przeczytać. Ale jest także dobrze napisana, z wartką akcją i dobrze zbudowaną postacią głównego bohatera. To drugie było w tym wypadku o tyle trudne, że autor w zbeletryzowanej formie przedstawia nam autentycznego człowieka – majora Benedykta Serafina, zawodowego oficera IIRP, faktycznego dowódcy obrony Grodna przed Armią Czerwoną we wrześniu 1939.
Jeden z najciekawszych fragmentów dawnego „kordonu”, oddzielającego od 1921 do 1939 r. Białoruską SRR i II Rzeczpospolitą, znajduje się w rejonie osad Nowe Pole – Raków. Rozmieszczono tutaj kilka strażnic polskiego Korpusu Ochrony Pogranicza (KOP). Jedna z nich nazywała się „Mińska”. Podobnie jak inne, przedstawione dalej, była częścią 6. batalionu KOP, którego główna siedziba znajdowała się w Iwieńcu.